sobota, 9 sierpnia 2014

Rozdział 5 : Dość tego wszystkiego

Ruszyła w stronę lasku , blask powoli wschodzącego księżyca rozjaśniał konary drzew oplatając się wokół nich . Nigdy nie myślała o tym co będzie .. co będzie kiedy ktoś się dowie prawdy . " Nie wiem czy to a jakiś sens " pomyślała idąc wydeptaną dróżką , zagłębiając się coraz bardziej w czeluściach lasu . Niedaleko wyjścia na główną ulicę ( która zazwyczaj była opuszczona , jeździł tam tylko bus dostawczy z produktami do szkoły co piątek wieczór ) usłyszała krzyk młodej kobiety i stłumiony głos jakiegoś starawego mężczyzny
" Nie !!!! nie zostaw mnie , rozumiesz !!! Błagam !!!Ratunku !!! " - przeraźliwie krzyczała kobieta , błagając o ratunek
" Zamknij mordę suko , zaraz będzie po wszystkim "- syczał chrapliwym głosem mężczyzna .
Alicja nie mogła tego dłużej słuchać , wiedziała co tam się dzieje , wiedziała że właśnie ktoś chce zgwałcić jakąś młodą bezbronną kobietę . Musiała działać , nie było chwili do stracenia .
/
Zza lasu wyłoniła się postać , w czarnym jak noc płaszczu i zakrytej kapturem twarzy , podleciała szybko , jak na skrzydłach do sapiącego mężczyzny i odciągnęła go , rzucając jednocześnie o ziemie z takim impetem że nauczyciele siedzący przy internacie usłyszeli trzask . Następnie podniosła obolałego mężczyznę do góry i rzekła " popełniłeś błąd , musisz za niego zapłacić " po czym spojrzała na niego , a w jego przerażonych oczach widać było ból , okropny rwący ból . Jego ciało w ciągu kilku sekund rozsypało się w drobny mak , a wiatr poniósł ten pył w stronę zagajnika . Tajemnicza postać spojrzała w stronę ofiary i podeszła do niej . Wyciągnęła rękę i rzekła " Nie bój się , zło zawsze spotka zło , ty jesteś dobra , twoja dusza jest czysta " . W tym samym momencie z lasu wybiegło troje nauczycieli . Pani od informatyki , pan od Biologi i Pan Michał . Zgwałcona dziewczyna spojrzała na chwilę w ich stronę , i odwróciła głowę w stronę zakapturzonej postaci , nie było tam nikogo ... zupełnie nikogo .

Pan Michał zadzwonił po karetkę i policje , a chwile później z lasu wyłoniła się Alicja . Michał spojrzał na nią po czym zapytał :
- Co ty tu robisz ? Jest późno nie powinnaś już spać ? -w jego głosie można było usłyszeć lekką pretensje
- Nie mogłam zasnąć ,  wyszłam na spacer i usłyszałam krzyk , przybiegłam tutaj i zobaczyłam jak jakiś koleś dobierał się do tej pani , nim zdążyłam dobiec on już uciekł - rzekła Alicja .

To samo powiedziała policji . Pogotowie zabrało młodą dziewczynę . Jak się później okazało , była to córka piekarza z okolicy , dopiero co wyszła za mąż i postanowiła odwiedzić cmentarz by pomodlić się na grobie matki , ale zabłądziła i jakiś starszy mężczyzna skorzystał z okazji że w okolicy znajduje się tylko internat i szkoła i postanowił się zabawić .
Następnego dnia na zajęciach z panem Michałem , które odbywały się jako ostatnie nie mogło obyć się bez złośliwych komentarzy uczniów którzy zdążyli o wszystkim się dowiedzieć od wszędobylskiej Magdy .
- A ty co , panna popularna chciała zabłysnąć - powiedziała Eliza , jedna z tlenionych blondynek .
- A ty co ? panna " Brak mózgu " chciała się popisać przed profesorem ? - powiedziała na głos , wystarczająco głośno by mógł usłyszeć nauczyciel .
Eliza spłonęła rumieńcem po czym spojrzała na nieco rozbawionego profesorka .  On wstał i skwitował to z uśmiechem na twarzy :
- No dziewczyny koniec kłótni . Teraz może Eliza Przedstawi nam swoje wypracowanie dotyczące książki " Król Edyp " Sofoklesa . Stań na środku klasy Eliza - powiedział Pan Michał ze stoickim spokojem w oczach
Eliza wstała , spojrzała na niego zawstydzona , wzięła swoje wypracowanie i czytała na głos " Jednym z najwybitniejszych utworów Sofoklesa jest tragedia „Król Edyp”. Edyp jako syn króla Teb jest dotknięty klątwą bogów. Tragizm w tym utworze jak i w każdej innej tragedii antycznej polega na ukazaniu nierozwiązywalnego konfliktu. Starcia jednostki z siłą wyższą co w rezultacie prowadzi do katastrofy i klęski.  " 

Po przeczytaniu , a raczej wydukaniu fragmentu swojego wypracowania nauczyciel poprosił o przerwanie i wstał , wziął pracę Elizy do ręki i przeczytał kolejne fragmenty . Potem z surową miną spojrzał na Elizę i powiedział :
- Przykro mi Eliza , twoja praca jest skopiowana z internetu .... Miałaś już problemy z plagiatem , wiedziałaś czym grozi kolejne już twoje wykroczenie . Przykro mi .... Nie chce tego robić ale muszę . Muszę powiadomić dyrektora o tym . Wiesz że to była twoja ostatnia szansa na pozostanie w szkole - rzekł smutno .
Eliza spojrzała na niego z załzawionymi oczami i załkała opadając na krzesło i mówiąc do siebie " Rodzice mnie zabiją , zawiodłam ich "

Alicja nie mogła patrzeć na rozpacz koleżanki z klasy , a że wiedziała czym grozi pierwsze wykroczenie postanowiła zaryzykować . Wstała i powiedziała :
- Panie Profesorze.... To nie jest wina Elizy ... - spojrzała smutno . - To moja wina , ja zamieniłam wypracowania , przepraszam Panie Psorze , Przepraszam Eliza , proszę o to właściwe wypracowanie - podała profesorowi swoje wypracowanie , nad którym siedziała pół nocy . Postanowiła wziąć na siebie odpowiedzialność bo wiedziała , że teraz jej karą będzie nagana i zakaz używania sprzętów elektronicznych przez miesiąc .
Profesor spojrzał na nią , jego mina mieszała się na zmianę z uczuciem zawiedzenia i z uczuciem zdziwienia .
Podszedł do Elizy patrząc ciągle na Alicje . Jej oczy mówiły wszystko .
- Eliza , wstań i idź do łazienki , wytrzyj zapłakane oczy - podał jej chusteczkę . - A ty Alicjo ... przykro mi , naprawdę bardzo przykro , ale będziesz musiała iść do dyrektora . Idz już ... - rzekł spuszczając głowę w geście zawiedzenia .
Eliza spojrzała na Alicję z wdzięcznością a po wyjściu z klasy rzuciła jej się na szyje i przepraszała za swoje wcześniejsze zachowanie , jednocześnie dziękując zaskoczonej nagłym napadem entuzjazmu dziewczynie .
Alicja uśmiechając się promiennie do Elizy ruszyła w stronę Pokoju Dyrektora . Zapukała do drzwi a sekretarka otworzyła jej i wpuściła do środka .
- Musisz jeszcze chwile poczekać , Dyrektor zaraz będzie wolny - powiedziała sympatycznym głosem młoda atrakcyjna blond włosa sekretarka . Na oko miała jakieś 28 lat i była wolna co symbolizowało brak obrączki na palcu .
Po kilku minutach czekania dyrektor otworzył drzwi i zaprosił gestem Alicję do środka . Następnie westchnął i rozsiadł się wygodnie w fotelu wykładanym skórą . Oparł ręce na biurku i powiedział :
- Hmm... Alicjo ... Pan Michał już mnie poinformował o wszystkim . Rozumiem , że chciałaś pomóc koleżance , ale nie możesz brać odpowiedzialności na siebie .- powiedział to miłym głosem po czym dodał - Sądzę że kierowało tobą to że Eliza niestety mogła wylecieć ze szkoły , gdyż nie było to jej  pierwsze przewinięcie tego typu . - wskazał ręką na dość sporą teczkę z napisem " Eliza Ringstone ( kraj pochodzenia USA ) ".  Dyrektor wyglądał na sympatycznego lekko siwego starszego pana , który lubił się śmiać co pokazywały jego uniesione kurze łapki w okolicach oczu .
Alicja po chwili zrozumiała że pan Michał wie , że ona specjalnie broniła Elizy , zastanawiała się tylko skąd on może to wiedzieć .
- Panie Dyrektorze , biorę na siebie pełną odpowiedzialność . To naprawdę moja wina , ja jej to podrzuciłam bo naśmiewała się ze mnie kiedy przyszłam do waszej szkoły . Po prostu złe zrobiłam i chciałam za to przeprosić , jednocześnie wiem , że czeka mnie za to kara i zamierzam całkowicie się jej poddać - odpowiedziała starając przy tym wyglądać wiarygodnie .
- Dobrze , widzę że idziesz w zaparte , ale skoro bierzesz na siebie odpowiedzialność niech tak będzie . Twoją karą będzie brak multimediów takich jak telefon , internet i ipad którym się posługujecie na lekcji , będziesz musiała korzystać przez miesiąc z biblioteki i pisać wszystko odręcznie . Naganę Ci daruję bo to twoje pierwsze wykroczenie , a komputer , telefon i ipad złóż w depozycie u mojej sekretarki , za miesiąc ona Ci go odda . Tak więc wracaj na lekcję - powiedział i oddelegował Alicje na lekcje .


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz